Artykuły        

Trylogia Profanum - kryminały Marcina Dudzińskiego

"Przeciwko bratu"

Mroki Częstochowy wkrótce ujrzą światło dzienne!

Biskup Stanisław Walter trzyma w ryzach całe miasto. Jego woli posłuszni są księża, politycy, lokalni biznesmeni i wierni parafianie. Bo kto ośmieliłby się ryzykować utratę łaski? W realizacji planów Walterowi towarzyszy Julian – tajemniczy chłopak o nieznanej nikomu przeszłości, który dla swojego opiekuna zrobi wszystko. Naprawdę wszystko.

Gdy w mrokach katedry Stanisław Walter szykuje się do ostatecznego ruchu, jego brat Jerzy, komendant miejski Policji, podejmuje decyzję i wydaje rozkaz. Nie może dłużej udawać, niezależnie od tego, kim się stał – i kim stał się jego brat.

Częstochowa od tygodni nie widziała słońca, jakby nadchodził biblijny potop. Mało kto zdaje sobie sprawę, co tak naprawdę nastąpi. Bo już wkrótce brat stanie przeciwko bratu!

"Z moich kości"

Nadszedł czas, żeby ukrócić jego męki. Złapał za sznur na jego nogach i mocno pociągnął mężczyznę za sobą. Nie dbał już o to, że porani go szorstki grunt. Teraz zaczynało się najlepsze. Położył związanego człowieka tuż obok dołu. Wyjął nóż i oświetlił go tak, żeby ten mógł zobaczyć szerokie ostrze.

Częstochowa. Komendant miejski policji Jerzy Walter musi stawić czoła kryzysowi i własnej przeszłości. Pozornie spokojny czas, który nastąpił po skandalu wokół jego brata, biskupa Stanisława Waltera, przerywa nagła kradzież. Z muzeum archeologicznego ktoś zabiera bezcenne kości. Gdy pierwsza z nich zostaje odnaleziona, policjanci orientują się, że to nie włamanie było ich największym problemem. Mając w pamięci groźbę brata, Jerzy Walter zaczyna podejrzewać, że wszystko, co właśnie ma miejsce, zostało przygotowane w określonym celu…

Gdy komendant próbuje odnaleźć mordercę i ukryć swoją przeszłość, zamknięty w areszcie Stanisław przygotowuje swój kolejny ruch. Niezależnie od tego, co zrobił jego brat, Walter zamierza przypomnieć mu, że nie sposób odwracać się od rodziny i przyjaciół.

Częstochowa jeszcze nigdy nie doświadczyła tak gorącego lata. Oślepieni słońcem mieszkańcy chowają się przed żarem z nieba i złem, które ich otacza. Mało kto wie, że kości, z których powstało, zostały zakopane dawno temu.

Nasz serwis używa plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. Dowiedz się wiecej.

Zgadzam się